Sprawa o odszkodowanie za uszkodzony pojazd zakończona sukcesem

Do uszkodzenia pojazdu doszło nie na skutek kolizji drogowej, a w następstwie upadku na samochód ciężkich drzwi magazynowych. W następstwie tego zdarzenia samochód został poważnie uszkodzony. Upadek drzwi na samochód oraz szkoda były bezsporne. Problem pojawił się w momencie, gdy podmioty brane wstępnie pod uwagę jako możliwie odpowiedzialne za szkodę zaczęły odmawiać uznania swojej odpowiedzialności. Była to w pierwszej kolejności osoba, która otwierała drzwi od magazynu, dalej najemca magazynu, potem posiadacz (właściciel) magazynu i wreszcie ubezpieczyciel właściciela magazynu. Pisma przedsądowe wracały z odpowiedzią o kwestionowaniu swojej winy i przerzucaniu odpowiedzialności na innych. Po analizie prawnej, ostatecznie przed sąd pozwany został ubezpieczyciel posiadacza magazynu. Po długiej batalii sądowej, przy zaangażowaniu świadków i biegłych, sąd w całości uznał roszczenie powoda i zasądził od pozwanego ubezpieczyciela pokaźne odszkodowanie.

Rozstrzygniecie sądu oparte zostało na podstawie art. 434 kc. Zgodnie z nim za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (a zatem odpowiedzialność szeroka, niezależna od winy). Tym samym ubezpieczyciel odpowiadający w granicach odpowiedzialności ubezpieczyciela odpowiada właśnie na podstawie art. 434 kc.

Sąd, podzielając w pełni stanowisko poszkodowanego powoda, wskazał m.in, że przy odpowiedzialności za zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części ustawodawca odstępuje od zasady winy, przyjmując koncepcję odpowiedzialności z tytułu ryzyka. U podstaw przyjęcia tej koncepcji leży założenie, że oparcie odpowiedzialności posiadacza budowli na zasadzie winy często pozbawiałoby poszkodowanego możliwości naprawienia szkody. Wady w budowie, a także wpływ niezależnych od woli ludzkiej zdarzeń zewnętrznych, np. czynników atmosferycznych, powodują, że nawet prawidłowo eksploatowana budowla niszczeje, stwarzając niebezpieczeństwo dla otoczenia, a w szczególności możliwość spowodowania szkody. Odpowiedzialność posiadacza budynku jest oparta na zasadzie ryzyka, nie może on zatem uchylić się od odpowiedzialności przez wykazanie, że żadnej winy nie ponosi, lecz tylko przez wykazanie, iż wypadek nie nastąpił na skutek braku utrzymania budynku w należytym stanie. To, czy brak utrzymania budynku w należytym stanie lub wady budynku były przez posiadacza zawinione, jest bezprzedmiotowe (orzeczenie SN z dnia 22 czerwca 1954 r., II C 503/54, OSN 1955, nr III, poz. 55). Posiadacz budowli może się zwolnić z odpowiedzialności w razie udowodnienia, iż wypadek nie nastąpił wskutek braku utrzymania budowli w należytym stanie ani wskutek wady w jego budowie. Jeżeli zawalenie się budynku lub oberwanie się części budynku albo innego urządzenia było następstwem kumulacji dwóch przyczyn: jednej, związanej z utrzymaniem budynku w należytym stanie lub wadą w jego budowie, i drugiej, mającej charakter zewnętrzny, związany np. z działalnością osoby trzeciej, to posiadacz budynku nie jest zwolniony z odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę na zasadzie ryzyka, tylko bowiem wykazanie, że wyłączną przyczyną wypadku była okoliczność inna niż wymieniona w art. 434 k.c., zwalnia posiadacza budynku z odpowiedzialności objętej tym przepisem (wyrok SN z dnia 8 stycznia 1964 r., II CR 195/63, OSNCP 1965, nr 1, poz. 6).

W podsumowaniu, sąd właściwie doszedł do wniosku, że pozwany ubezpieczyciel nie wykazał jakoby wyłączną przyczyną szkody była inna okoliczność niezwiązana z brakiem  utrzymania budowli w należytym stanie czy wadą w budowie. Tym samym powództwo należało w całości uwzględnić. Wyrok jest prawomocny. Sprawę prowadził radca prawny Krzysztof Karp. Poszkodowanemu gratuluję uzyskania odszkodowania.