Odpowiedzialność za wady dzieła

Zgodnie z art. 627 kodeksu cywilnego (dalej jako „kc”), przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. W myśl art. 638 § 1 zd. 1 kc do odpowiedzialności za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży.

Zgodnie z art. 556 kc, odnoszącym się do rękojmi przy sprzedaży, sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę (rękojmia). Wada polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową (art. 5561 §1 kc). W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia; 2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór; 3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia; 4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. W okolicznościach danej sprawy, odpowiedzialność za wady dzieła może opierać się również na ogólnych przepisach kc dotyczących odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy, w szczególności art. 415 kc, zgodnie z którym, dłużnik obowiązany jest do naprawnienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba, że wykonanie lub niewykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

W jednej z prowadzonych przez nas spraw, przedmiot umowy (maszyna wykorzystywana w linii produkcyjnej przemysłu spożywczego) został wydany zamawiającemu Klientowi w stanie niezgodności zamawianego dzieła z umową. Przyjmujący zamówienie pomimo wezwań ze strony Klienta stał na stanowisku, że urządzenie jest sprawne i żądał zapłaty całości ceny. W ostateczności sprawa znalazła swój finał w sądzie. W następstwie długich i żmudnych negocjacji sprawa ostatecznie zakończyła się zawarciem satysfakcjonującej dla stron ugody. Sprawę prowadził radca prawny Krzysztof Karp.